niedziela, 15 czerwca 2014

Rozdział drugi

"No i trzeba się spakować"


Wychowawczyni rozdała nam świadectwa i wyniki egzaminów gimnazjalnych. Zatkało mnie, kiedy je zobaczyłam  – 98%. No i oczywiście czerwony pasek.  Z takimi wynikami przyjęli by mnie nawet do najlepszej szkoły w Polsce. Byłam pozytywnie zaskoczona.
Po wielkich pożegnaniach i wielu łzach odebrałam telefon od brata, który już czekał pod moją szkołą. Pożegnałam się ze znajomymi ostatni raz i pobiegłam do samochodu brata.
- Jak wyniki siostra? – spytał, kiedy tylko wsiadłam do samochodu – udało się zdobyć czerwony pasek?
- Tak, ale to nic w porównaniu z wynikami egzaminów, 98% - pochwaliłam się
Brat zakrztusił się wodą, którą właśnie pił.
- Ile? – spytał niedowierzając
- 98%
- No to gratulacje siostra, jedziemy do domu, bo trzeba się spakować.
Wracając słuchaliśmy jednej z piosenek Mesajah „Lepsza Połowa”, którą ostatnio dość często można było usłyszeć w radiu. Dojechaliśmy dość szybko, więc mieliśmy dużo czasu do powrotu rodziców. Pojechali załatwić paszporty i dogadać szczegóły umowy sprzedaży domu. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam równo składać ubrania. Kiedy już wszystkie leżały poskładane na łóżku, zdjęłam z szafy walizkę i spakowałam je tam. Oczywiście nie zmieściły się wszystkie do jednej, więc udałam się na strych w poszukiwaniu mojej drugiej walizki, troszkę mniejszej.
Znalazłam ją dość szybko i wróciłam do pokoju, żeby dokończyć pakowanie ubrań.
Spakowałam wszystkie ubrania i artykuły kosmetyczne, czekałam tylko na rodziców, którzy mieli przyjechać z kartonowymi pudełkami, do których mieliśmy spakować książki, naczynia itd. Zastanawiałam się, czy zadowoli ich mój wyniki, muszę dodać, że do tej pory tylko w podstawówce miałam czerwony pasek.

Przyjechali rodzice, pomogłam im wypakować kartony i wzięłam kilka na górę. Spakowałam do nich wszystkie moje książki, figurki, nagrody za zawody i inne. Victor również był już spakowany, zostawiliśmy tylko niezbędne rzeczy, które mieliśmy spakować w dniu wyjazdu.
- Martha! – zawoła mnie mama na dół
- Tak – odparłam, kiedy zeszłam
- Pokażesz  świadectwo i wyniki egzaminu? – spytała
- Jasne – powiedziałam i przyniosłam mamie wyniki
Rodzice byli bardzo pozytywnie zaskoczeni, mama obiecała mi zakupy w Kanadzie, a tata powiedział, że dostanę najlepszy pokój. Wiedziałam, że przez kilka dni będą w takiej euforii, że będę mogła robić co mi się żywnie podoba. Pomogłam spakować resztę rzeczy, po czym włączyłam laptopa. Postanowiłam poczytać trochę o Kanadzie. Nagle na ekranie pojawił mi się link, który przekierował mnie na stronę z informacjami o Justinie Bieberze. Trochę o nim poczytałam, ale jakoś nie chciałam oglądać jego zdjęć. Dziewczyny mówiły, że jest przystojny, ale ja nie interesowałam się zadufanymi w sobie gwiazdorami. Nagle usłyszałam dźwięk wiadomości. Wyjęłam telefon z kieszeni i odczytałam esemesa.

Od: Ola
„Imprezka jutro o 18, wpadasz?”

Do: Ola
„Głupie pytanie, no pewnie, że będę, do zobaczenia”

Od: Ola
„Do zobaczyska. P.S. Będzie Maciek ;)”

Uśmiechnęłam się, kiedy usłyszałam, że ma przyjść Maciek. Był on moim przyjacielem od pierwszej klasy podstawówki. Bardzo go lubiłam, zawsze potrafił mnie rozśmieszyć i pocieszyć, nawet po stracie chłopaka, którego bardzo kochałam. Spytacie jak to się stało? W skrócie ujmując to oszukiwał mnie, spotykał się z inną. Kochałam go, ale nie umiałam mu wybaczyć, więc go zostawiłam.



Nadszedł dzień wyprowadzki. Z samego rana podjechała ciężarówka na meble (chociaż braliśmy tylko część), do której dodatkowo spakowaliśmy pudła, a walizki spakowaliśmy do samochodu. Przyszła Ola i Maciek pożegnać się ze mną, znowu popłynęły łzy. Kiedy Ola wypłakiwała mi się na ramieniu zobaczyłam postać idącą w naszym kierunku. Z daleka rozpoznałam Michała, mojego byłego.

__________________________________________________________

Dziękuję za komentarz Sylwii Wiwczarekównq i proszę o komentowanie (o krytykę też)
Serdeczne pozdrowienia ślę tym, którzy to czytają ;)
Następna część będzie w przyszłym tygodniu (chociaż nie mogę obiecać, bo mam bal gimnazjalny w środę)
Trzymajcie kciuki za naszego poloneza, żeby dobrze wypadł :D
Pozderka
Koniarka

7 komentarzy:

  1. Super rozdział !!!!! Czekam na next !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczęłam czytać i już mi się podoba ;) Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki wielkie :* Naprawdę mi miło, że się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział :D Trafiłam tu ze spisu.
    Życzę powodzenia i będę czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, dziś spróbuję dodać następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku , fajnie piszesz . nie mogę doczekać się kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń