sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział pierwszy

"Newsy i ciężki wybór"

- Martha! Martha wstawaj – krzyczała Katie z kuchni – spóźnisz się na zakończenie roku!
- No przecież wstaję – odparłam i jęknęłam w duchu

Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w strój galowy. Zeszłam na do kuchni na śniadanie. Kuchnia była bardzo duża i jasna. Pod ścianami ustawione były szafki z kamiennymi blatami, a na środku stał duży stół. Zdziwiłam się, kiedy zobaczyła całą rodzinę przy stole.
- Tato, ty nie w pracy? – spytałam
- Nie, mam urlop – odparł tata i spojrzał porozumiewawczo na Katie
- Musimy o czymś porozmawiać – powiedziała mama do mnie i do Victora – tata i ja… dostaliśmy pracę za granicą.
- CO!? – krzyknęłam – ale skorzystacie z propozycji?
- Chyba tak.
Victor się jak zwykle niczym nie przejmował, więc przytaknął tylko.
- Martha, zgadzasz się na przeprowadzkę?
Zastanawiałam się, nie bardzo chciałam rezygnować ze wszystkiego co tu miałam. Przyjaciele, szkoła, klub siatkówki, zawody i turnieje.
- A gdzie dokładnie się przeprowadzamy? – spytałam
- Do Kanady.
- Do Kanady?! – byłam zszokowana, to było moje marzenie, ale jednak miałam wątpliwości – ok, zgadzam się. Kiedy wyjeżdżamy?
- Za trzy dni, pojedziemy tam na wakacje,  poznasz nowych przyjaciół, obejrzysz okolice.
- Dobra, ja lecę na zakończenie roku – powiedział Victor – podrzucić cię siostra?
- Tak, zaraz będę gotowa.

Nie chodziliśmy do tej samej szkoły, ale moje gimnazjum było po drodze do jego technikum.
Uczesałam włosy i szybko się pomalowałam, po czym zbiegłam na dół i wsiadłam do samochodu brata.
W szkole czekała już na mnie Ola, moja najlepsza przyjaciółka. Od razu opowiedziałam jej o wyjeździe do Kanady.
- Naprawdę będziesz mieszkała w Kanadzie? – spytała zszokowana – ty wiesz kto tam mieszka?
- Nie wiem o kogo ci chodzi, może o Wes Williams’a?
- Nie chodzi mi o rapera, tylko o Justina, Justina Biebera.
- A, o niego – powiedziałam bez entuzjazmu
- Boże, może go poznasz, a wtedy zapoznasz mnie z nim?
- Ta, i odlecę do nieba z radości – zażartowałam – chodź już, bo nie zdążymy na akademię, a to przecież ostatnia klasa gimnazjum.
Nie byłam mega-fanką Biebera. Podobały mi się jego piosenki, ale jakoś mnie nie kręcił ani wyglądem ani zachowaniem, jednak większość dziewczyn szalała na jego punkcie. Ja wolałam reggae, rap, niektóre z popu.  


Szkoła nie była duża, uczyło się w niej około 500 uczniów. Udałyśmy się na salę gimnastyczną, gdzie miała się odbyć akademia.

Po występach uczniów i przemówieniu dyrektora poszłyśmy do sali za naszą wychowawczynią, gdzie kobieta pożegnała się z nami. Oczywiście łez nie brakowało, płakały dziewczyny, chłopaki i nauczycielka. Po szkole rozniosła się wieść o mojej wyprowadzce i wszyscy pożegnali mnie, moje najlepsze koleżanki i koledzy rozpłakali się na dobre (choć, chłopaki próbowali to ukrywać). Wychowawczyni rozdała nam świadectwa i wyniki egzaminów gimnazjalnych. Zatkało mnie, kiedy je zobaczyłam...
______________________________________________________________

Jak myślicie, jakie wyniki miała Martha? Wysokie? A może była zszokowana tym, że były bardzo niskie?Serdeczne podziękowania dla osób, które to czytają i proszę o komentowanie :)




2 komentarze:

  1. Super !!!!! Czekam na next !!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Ci się podoba, oczywiście niedługo pojawi się następny rozdział :-)

      Usuń