piątek, 27 czerwca 2014

Rozdział ósmy

"Życie lubi zaskakiwać"

*Justin POV*

Siedziała naprzeciwko mnie i cały czas się śmiała. Miała uroczy śmiech, bardzo mi się podobała, zarówno z wyglądu jak i z charakteru. Zdziwiło mnie, że nie zmieniła podejścia do mnie, jak się dowiedziała kim jestem. Jest inna niż wszystkie dziewczyny jakie znam, jest po prostu cudowna.

- Ubrudziłaś się pizzą – zaśmiałem się i starłem kropelkę sosu z jej brody
- Dzięki – powiedziała i lekko się speszyła
- Przejdziemy się? - zaproponowałem
- Pewnie.

Wstaliśmy, a ja już nie mogłem się dłużej powstrzymać. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie. Była zaskoczona, ale nie protestowała. Spojrzałem głęboko w jej piękne, zielone oczy i uśmiechnąłem się. Myślałem, że mnie odepchnie, ale nic takiego się nie stało.
- Mówił ci już ktoś, że masz piękne oczy?
- Nie, jesteś pierwszy – odpowiedziała uśmiechnięta
- Jesteś idealna w każdym calu
- Justin… - zaczęła – ty chyba naprawdę oślepłeś. Śmiem twierdzić, że powinieneś zacząć nosić okulary.
Przytuliłem ją delikatnie, wiedziałem, że nie znamy się idealnie, ale ona była tą jedną na milion, czułem to.
To było cudowne uczucie mieć ją przy sobie. Wreszcie…
- To co? Jedziemy do studia? Będziemy trochę przed moją ekipą, może nawet coś razem zaśpiewamy?
- No pewnie że jedziemy – powiedziała i cmoknęła mnie w policzek
Uśmiech zakwitł mi na twarzy, ona była wprost cudowna.

W studiu Martha zachwycała się wszystkim.
- Jakiej muzyki słuchasz? – spytałem
- Głównie reggae, ale popu i rapu też.
Pomyślałem chwilę i wymyśliłem.
- Znasz słowa do piosenki Rihanny i Eminem’a „The monster”?
- Hmm… Nie bardzo, a może ty znasz „Nie kłam, że kochasz mnie”?
- Coś tam pamiętam, ale poczekaj – odparłem i pobiegłem po tekst, a tak się złożyło, że niedawno tą piosenkę nuciłem w kółko.
- Zaśpiewasz ze mną? – zaproponowałem
- No pewnie – ucieszyła się i wzięła jeden tekst ode mnie
Jej czysty głos zaczął płynąć. Niewiele rozumiałem z tej piosenki, bo była po polsku, ale ona i tak była piękna w wykonaniu Marthy. Wszedłem w odpowiednim momencie, akurat wtedy, kiedy wszedł Matt, członek mojej ekipy. Puściłem mu oko i dałem mu do zrozumienia, żeby posłuchał. Martha znów zaczęła śpiewać. Matt spojrzał z uznaniem na nią i uśmiechnął się do mnie.
- Pięknie – powiedział, kiedy skończyliśmy
- Martha – powiedziałem – to mój przyjaciel i współpracownik, Matt, Matt, to jest moja… przyjaciółka.
Uśmiechnęła się do mnie, widziałem wesołe iskierki w jej oczach, które nadawały jej słodyczy.

Odwiozłem Marthę do jej domu i wróciłem do siebie. Przywitał mnie zdenerwowany brat.
- Co się stało? – spytałem Chrisa
- Cornelie miała wrócić o 20, a nie ma jej do tej pory.
- Dzwoniłeś do niej?
- Tak, ale nie odbiera.
- A może poszła… -zacząłem, ale przerwało mi trzaśnięcie drzwi – Cornelie?
- Ta, bo co? – spytała siostra
- Cornelie, przecież ty jesteś kompletnie pijana! – krzyknął Chris na naszą siostrę
- Ja! Pijana! – wykrzyczała dziwnym głosem
- Odprowadzę ją na górę – zaproponowałem i wziąłem siostrę pod rękę
Zaprowadziłem Cornelie do pokoju i pomogłem jej się położyć. Coś tam jeszcze pobełkotała, ale zaraz usnęła. Zszedłem na dół do Chrisa, który siedział w salonie.
- No Jus, opowiedz mi o tej Marthcie, całkiem niezła z niej laska – powiedział z uśmiechem
- Jest piękna, mądra, zabawna, ma duże poczucie humoru i w ogóle jest idealna – odparłem z iskierkami w oczach.
- A ty się przypadkiem nie zakochałeś? – spytał
- No…  – onieśmieliłem się jak nigdy wcześniej
- No brat, ty zgarniasz najlepsze dziewczyny. A czym ona się interesuje? Ma jakieś hobby?
- Tak, w Polsce… - zacząłem, ale mi przerwał
- A, to dlatego miała taki akcent, jest z Polski?
- Tak, grała tam w siatkówkę, brała udział w zawodach, ale poza tym ma genialny głos.
- No to się jej trzymaj. Wydaje się być porządną dziewczyną.
- Jest – powiedziałem

Cały wieczór (w zasadzie noc, bo było już po 23) rozmyślałem o Marthcie, miałem zamiar powiedzieć jej o tym co do niej czuję. Pokochałem ją od pierwszego wejrzenia. Bałem się jednak jej reakcji, przecież ledwo się znaliśmy. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Wziąłem zeszyt i zanotowałem parę wyrazów, z paru wyrazów wyszło kilka zdań, a z kilku zdań – cała piosenka.

Kilka dni później pokazałem tekst Mattowi i Scooterowi (mojemu menadżerowi), spodobał im się. Razem z zespołem udało nam się ułożyć podkład w kilka dni. Oczywiście starałem się jak najwięcej czasu poświęcić Marthcie, nic jej nie wspomniałem o piosence, którą napisałem.

Wakacje się już prawie skończyły. Właśnie wróciłem z rozdania nagród. Byłem laureatem kilku kategorii. Od razu po powrocie umówiłem się z Marthą. Postanowiłem jej w końcu powiedzieć co czuję, zanim zacznie się rok szkolny.

Pojechaliśmy do mojego studia, gdzie ekipa już czekała, żeby zagrać piosenkę. Kiedy tylko dziewczyna zajęła miejsce (nie myślcie, że za lustrem weneckim), zaczęliśmy grać nowy numer „All That Matters”. Uśmiechała się.


Oh, oh, just as sure as the stars in the sky
I need you to show me the light
Not just for the meanwhile, for a long, long time, better believe it

Oh, oh, whenever you're not in my presence
It feels like I'm missin' my blessings, yeah
So I sleep through the daylight, stay awake all night
Till you're back again, oh yeah, yeah

You think I'm biased
To my significant other
You hit it right on the head
Only been missin' my lover

Got a whole lotta texts on my phone and I don't reply
The next eight bars tell you why

You're all that matters to me
You,You worried about nobody else
If it ain't you, I ain't myself
You make me complete
You're all that matters to me

You, You what's a king bed without the queen
There ain't no "I" in team
You make me complete
You're all that matters to me

Take the gas out the car it won't drive
That's how I feel when you're not by my side
When I wake up in the morning up under you, and only you

Oh, oh, grateful for your existence
Faithful no matter the distance
You're the only girl I see
From the bottom of my heart please believe

You're all that matters to me
Yeah, yeah, ain't worried about nobody else
If it ain't you, I ain't myself
You make me complete
You're all that matters to me

Yeah, yeah, what's a king bed without a queen
There ain't no "I" in team
To make me complete
You're all that matters to me

Yeah, yeah, yeah, yeah
You're all that matters to me
Yeah, yeah, yeah, yeah
You're all that matters to me”

__________________________________________________________

Kolejny rozdział za nami... Pierwszy z punktu widzenia Justina, podoba Wam się taka opcja, żebym pisała raz jako Martha, a raz jako Justin? Hmm? Co Wy na to?

Ponownie bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem i zachęcam do obserwowania bloga. Jeżeli ktoś ma gg lub twittera, to może podać w komie, będę go informować o nowych rozdziałach.

Pozdrawiam i zachęcam do czytania opowiadania o Justinie Bieberze i Marthcie :D
Trzymajcie się ;*



14 komentarzy:

  1. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dopiero wrzuciłam, a już przeczytałaś :D Naprawdę mi miło ;)

      Usuń
  2. Super!
    Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku cudowny ^^ Justin jest taki słodki :3 Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział. Już czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Koniarko :3
    Mam do Ciebie dość nietypową proźbę.Czy mogłabyś (o ile już tego nie zrobiłaś) wstawić zdjęcie Marthy.Nie wiem dlaczego ale nie potrafię sobie jej wyobrazić.Oczywiście zrozumiem jeśli się nie zgodzisz :) Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Koniarko :3
    Mam do Ciebie dość nietypową proźbę.Czy mogłabyś (o ile już tego nie zrobiłaś) wstawić zdjęcie Marthy.Nie wiem dlaczego ale nie potrafię sobie jej wyobrazić.Oczywiście zrozumiem jeśli się nie zgodzisz :) Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednym słowem:boski :* Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne, czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochani czytelnicy...
    Przepraszam za mają długą nieobecność, ale wyjechałam na obóz i mam tu tylko telefon :( obiecuję, że jak tylko wrócę to dodam rozdział ;)
    pozdrowienia z obozu siatkarskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się :) informuj mnie o nn na tt @maja378

    OdpowiedzUsuń
  11. wspanialy rozdzial...z reszta jak cale opowiadanie <3333 czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochani fani... Tyle Was było, a teraz nikt nie komentuje?
    Trochę przykre :/

    OdpowiedzUsuń